Zasłużeni aktorzy BTD pojawią się przy Placu Teatralnym

Wystawa „Aktorzy koszalińscy…” – to nowy projekt artystyczny wymyślony przez Zdzisława Derebeckiego, dyrektora Bałtyckiego Teatru Dramatycznego w Koszalinie, w wykonaniu Beaty Jasionek. Tym razem jednak nie dotyczący bezpośrednio sceny, lecz tego, co dzieje się poza nią – w przerwie, w foyer, w prywatnym świecie aktorów. Pozostaje też hołdem oddanym aktorom, którzy na zawsze zeszli ze sceny.

Beata Jasionek, teatralna scenograf i – jak sama mówi o sobie – rzemieślnik teatralny, modystka i modelatorka, która – jak o sobie pisze – na co dzień szyje kurtyny i kostiumy, głównie zwierząt, wykonuje maski, uwielbia recykling, przetwarza, skręca i zszywa co się da, zaprojektowała i wykonała figury przedstawiające i tym samym upamiętniające trójkę dzisiaj już nieżyjących aktorów Bałtyckiego Teatru Dramatycznego.

Projektantka opowiada: – Początkowo był sam pomysł dyrektora Zdzisława Derebeckiego. Zgodziłam się przygotować trzy figury naturalnej i rzeczywistej wielkości. Żeby odtworzyć sylwetki skorzystałam ze zdjęć, chociaż była w tym również konieczność stworzenia pewnej kreacji. Mam świadomość, że figury obejrzą również osoby, które znały aktorów.

Beata Jasionek uznała, że do wykonania postaci najlepsza, a przy tym otwarcie symboliczna, będzie sięgająca XIX wieku teatralna technika – butafora. Dzięki połączeniu klejem malarskim wielu warstw papieru lub oklejeniu papierem styropianu, uzyskuje się odporny na wgniecenia rekwizyt. Dzisiaj w ten sposób wykonywane są także dekoracje sceniczne.

W przypadku figur aktorów sylwetki powstały właśnie przy użyciu styropianu, a głowy zostały doskonale wymodelowane w glinie. – Projekt zakłada, że rzeźb będzie więcej, mamy na razie trzy, wybrałam aktorów, panie i pana, znanych, popularnych, którzy na koszalińskiej scenie odnosili sukcesy – wyjaśnia Beata Jasionek. – Oblicza figur są poważne, żeby nie powiedzieć srogie, ale nie zachowały się zdjęcia aktorów uśmiechniętych.

Wszyscy uchwyceni w ten sposób aktorzy są w wieku średnim – dla aktora najciekawszym, bo dającym szansę połączenia umiejętności i możliwości z dużym doświadczeniem. Postaci są dosłownie ujęte w geście, półkroku, ruchu. Sprawiają wrażenie, jakby aktorzy właśnie wyszli z próby lub po spektaklu do holu bądź przed teatr. Jeszcze w kostiumach teatralnych, ale już bez masek i gestów zapisanych w rolach. – Dla mnie najważniejsze było, żeby figury były rozpoznawalne – podkreśla Beata Jasionek.

Dokładnie takie są – rozpoznawalne. Kogo dokładnie zobaczymy? Zapraszamy już 23.05., godz. 16:30 na Plac Teatralny!